Niusy ;)

TRANSLATE THIS BLOG!


niedziela, 20 grudnia 2009

Londyn walczy z zimą!

W tym roku Londyn nie poddał się okrutnej zimie! Tym razem parę okrutnych płatków śniegu nie sparaliżowało komunikacji miejskiej. Miasto stoczyło ciężką walkę z kilkoma centymetrami morderczego białego puchu i wygrało ją. Pociągi bez problemu pokonywały zmarznięte to granic możliwości (kilka stopni na minusie) tory. Lodowiska na ulicach zostały unicestwione grubą warstwą soli i piasku.

Ale to w Londynie. Moja wieś natomiast... Co tu dużo pisać? Chigwell i Hainault to jedno wielkie lodowisko. Do domu spod stacji metra przy dobrym rozbiegu mogę dojechać na jednym ślizgu. Nikt, ale to nikt nie pofatygował się, żeby zgarnąć jeszcze świeży śnieg z ulic czy chodników. Biała warstewka szybko się ubiła, wyślizgała, lekko podtopiła i zamarzła z powrotem tworząc wspaniałą, gładką powierzchnię idealną do jazdy na łyżwach.
Oczywiście, ten błąd można łatwo naprawić posypując szklankę wspomnianą już wcześniej solą bądź piaskiem. Ale po co? Najwidoczniej ktoś, kto zajmuje się stanem dróg postanowił sprawić mieszkańcom świąteczną niespodziankę. Dzieci i emeryci mają teraz niebywałą frajdę. Mogą ślizgać się do woli.Przecież śnieg i ślizgawki to w Anglii rzadkość.

A zaśnieżone palmy wyglądają naprawdę uroczo ;)



2 komentarze:

  1. Normanie jak u mnie na Pogodnie :) tylko że palmy nie rosną :(. Tu one [te palmy] to co niekturzy maja ludzie :).
    Będąc swego czasu bardziej na zachód od Twojego miejsca pobytu [chyba] w Irlandii a dokładnie w Shanon [czy jak to się pisze] zafascynowały mnie trochę te roślinki przydomowe. Że też u nas nie chcą takich posadzić?

    No i Bigosie Bosie z okazji zbliżających śię świętów Bożego Narodzenia a raczej wielkich prezentów czasu przyjmowania - Wszystkiego najlepszego dużo zdrówka a w szczególności tego czego sobie zapragniesz - przesyla demolek z rodzinką. Oby Ci sie tam dobrze żyło i przyjemnie :).

    Do zobaczenia kiedyś tam

    OdpowiedzUsuń
  2. hehehe, widzę to wszystko oczyma wyobraźni -:)podobają mi się twoje opisy, zdjęcia też. powodzenia w dżungli

    OdpowiedzUsuń